Organizacja udanej konferencji stanowi duże wyzwanie, zarówno pod względem logistycznym, jak i organizacyjnym. Zanim jednak skupimy się na szczegółach, takich, jak odpowiednie nagłośnienie czy organizacja barku kawowego, musimy podjąć jedną, najważniejszą decyzję, a mianowicie – wybrać odpowiednią lokalizację.

W każdym większym mieście istnieje z pewnością szereg obiektów dysponujących salami konferencyjnymi oraz odpowiednim zapleczem technicznym. Sęk w tym, że w większości przypadków tego typu obiekty niczym się nie różnią; są one nudne, przewidywalne i powtarzalne. Jeśli natomiast chcemy zrobić odpowiednie wrażenie na zaproszonych gościach, należy postarać się o coś więcej, niż wygodne krzesła i sprawna klimatyzacja. Przedstawiamy więc listę ciekawych miejsc, które warto wziąć pod rozwagę, aby nasza konferencja była nie tylko udana, ale również wyjątkowo atrakcyjna.

1. Zejście do podziemi, czyli konferencja w kopalni soli. Taka opcja nie tylko gwarantuje niezapomniane wrażenia oraz niezwykłą oprawę całego wydarzenia, ale może również poszczycić się naturalna klimatyzacją. W przestronnych salach kopalni przez cały rok panuje podobny mikroklimat, zapewniający komfort termiczny, a więc miły chłód w czasie upałów oraz przyjemne ciepło zimą. Całości dzieła dopełni dobrze zorganizowane zaplecze gastronomiczne oraz sprzęt multimedialny.

2. Konferencja w centrum sztuki. Tego typu obiekty zlokalizowane są nie tylko w centrach wielkich miast – niejednokrotnie można je spotkać również w miejscowościach typowo wypoczynkowych, których niezwykły klimat stanowi inspirację dla różnorakich dziedzin sztuki. Bliski kontakt z przyrodą, a jednocześnie doskonale zorganizowana infrastruktura spowodują, że zaproszeni na konferencję goście z pewnością docenią nasz wybór.

3. Wsiąść do pociągu byle jakiego… A może właśnie nie byle jakiego, ale specjalnie przystosowanego do przeprowadzania spotkań biznesowych oraz konferencji? Polskie Koleje Państwowe, wychodząc naprzeciw zapracowanym biznesmenom, postanowiły przygotować specjalne wagony, umożliwiające komfortowe przeprowadzenie spotkań w czasie podróży. Amatorzy tego typu rozwiązań mają do dyspozycji specjalne wagony ze stołem konferencyjnym na 20 osób, w sąsiedztwie którego znajduje się oddzielona szybą dźwiękoszczelną część restauracyjna, zapewniająca usługi cateringowe.

4. Połączenie biznesu i wypoczynku, czyli konferencja w SPA. Większość szanujących się ośrodków i hoteli SPA posiada bogatą ofertę sal konferencyjnych oraz zapewnia uczestnikom konferencji możliwość korzystania z części wypoczynkowej, na którą zwykle składają się baseny, sauny oraz pokoje do masażu.

5. A co powiecie na konferencję w prawdziwym, staropolskim dworku? Tego typu miejsca z reguły zlokalizowane są w niedalekiej odległości od miast, co stanowi ich niewątpliwy atut. Zapewniają bowiem, jak choćby Dworek Arkadia pod Lublinem, doskonałe warunki techniczne, odpowiednio dużo przestrzeni, a jednocześnie nie nastręczają problemów z transportem. Niepowtarzalna atmosfera polskich dworków, wyśmienita kuchnia oraz najlepsze tradycje staropolskiej gościnności z pewnością zrobią doskonałe wrażenie na zaproszonych gościach i zapewnią sielski klimat, z jednoczesnym zachowaniem najwyższych standardów biznesowych.

Artykuł Gdzie zorganizować konferencję? pochodzi z serwisu Idealny event.

Organizacja studniówki stanowi nie lada wyzwanie, tym bardziej, że jest to wydarzenie, którego nie da się powtórzyć. Nawet maturę można zdawać ponownie, ale nie da się drugi raz iść na pierwszy w życiu bal – bo wtedy będzie już drugim balem. Ciężar odpowiedzialności za zorganizowanie tej wyjątkowej imprezy młodzi zrzucają beztrosko na barki rodziców, ci zaś, wspominając (dobrze lub źle) własną studniówkę, łapią się za głowę i dochodzą z reguły do następujących wniosków:

1. I po co nam to było?

2. Świat się jednak troszeczkę zmienił przez ostatnie 20lat.

Mimo powyższych przemyśleń, dzielni rodziciele, chcąc uczynić zadość tradycji, porywają się jednak na organizację całej tej draki. I za to ich właśnie kochamy A tak a’propos tradycji – jak to drzewiej bywało?

Ponoć pierwsza studniówkę zorganizowano w XIX wieku, mniej więcej w tym okresie, kiedy to pan Wilhelm von Humboldt, reformator pruskiego szkolnictwa, wymyślił egzamin maturalny. Niestety, gość już nie żyje, więc nie możemy mu osobiście podziękować za ten błyskotliwy pomysł.

Dawne studniówki odbywały się oczywiście w szkole i były raczej sztywnymi uroczystościami: obowiązywał ściśle formalny dress-code, a wszelkie ekstrawagancje w postaci fantazyjnych fryzur czy makijaży były surowo zabronione regulaminem. Jedyną pamiątką po tamtych mrocznych dziejach jest tradycyjny taniec, rozpoczynający całą zabawę, choć i tu istnieją pewne rozbieżności – mamy bowiem do wyboru dwie wersje poloneza: klasyczną Ogińskiego lub współczesną Kilara.

Współczesne studniówki z reguły nie odbywają się też w szkołach – coraz częściej wynajmuje się sale balowe w hotelach, zamkach i dworkach, co, chociaż gwarantuje wspaniałą oprawę całego wydarzenia, znacznie podnosi jego koszty. Warto więc dobrze przemyśleć, czy aby na pewno chcemy szarpnąć się na wystawny lokal – może ciekawiej będzie zorganizować jednak imprezę w sali gimnastycznej? Warto zapytać samych zainteresowanych co o tym sądzą – w końcu to oni mają dobrze się bawić, a nie ma sensu uszczęśliwiać ich na siłę.

Uczestnicy balu, gdziekolwiek by się odbywał, prędzej czy później poczują głód i pragnienie – dlatego organizatorzy studniówki powinni zatroszczyć się o firmę cateringową (raczej nie ma co polegać na paniach kucharkach ze szkolnej stołówki, chyba, ze chcemy zorganizować naprawdę pamiętną studniówkę). W przypadku zamawiania cateringu należy BARDZO DOKŁADNIE ustalić wszelkie szczegóły: ile będzie potraw i jakie one będą, czy będzie szwedzki stół, przekąski, owoce itp. Z reguły na studniówkach nie pije się alkoholu poza symboliczną lampka szampana – przynajmniej oficjalnie. Na ile można złamać tą regułę i jakie będą tego konsekwencje należy już pozostawić do indywidualnej rozwagi wszystkich zainteresowanych.

Na dobrze (a nawet średnio) zorganizowanej studniówce nie może zabraknąć muzyki. Co prawda, gusta w wieku okołostudniówkowym są z reguły mocno podzielone i trudno będzie znaleźć złoty środek, warto jednak postarać się, aby miłośnicy odmiennych gatunków muzyki znaleźli coś dla siebie. Oprawę muzyczną imprezy może zapewnić albo DJ albo zespół muzyczny. Z reguły DJ jest tańsza opcją, a poza tym, co ważne – nie śpiewa sam, więc jeśli nawet okaże się średnio umuzykalniony, będzie można go przenieść do sekcji gimnastycznej, a… sprzęt pozostanie.

Artykuł Misja: studniówka pochodzi z serwisu Idealny event.

Studniówka jest pierwszym prawdziwym balem w życiu ludzi, wkraczających w dorosłość, warto więc zatroszczyć się, aby mieli z tego wyjątkowego wieczoru jak najlepsze wspomnienia. Podobnie, jak w przypadku wesela – organizacja udanej studniówki wymaga nie lada zdolności organizacyjnych, a przynajmniej posiadania dobrego planu. Oczywiście, wszystko spada na barki rodziców i nauczycieli, ponieważ młodzież zajęta jest (oficjalnie) przygotowaniami do matury oraz (mniej oficjalnie) przygotowaniami do studniówki. O jakie więc elementy należy się przede wszystkim zatroszczyć?

Po pierwsze – należy zorganizować odpowiedni lokal. Czasy, kiedy studniówkę organizowano w szkolnej sali gimnastycznej przeszły już szczęśliwie do historii. Dziś standardem jest, że szkoły wynajmują sale balowe w dworkach, pałacach czy hotelach. Koszt wynajęcia takiej sali to minimum 1500 zł, chociaż ceny mogą się oczywiście wahać w zależności od lokalizacji.

Sala balowa przyda się już przed studniówką: w końcu generalna próba odtańczenia tradycyjnego poloneza powinna odbyć się właśnie tam, choćby po to, by oswoić młodzież z jej wielkością i uniknąć spektakularnej katastrofy podczas balu.

Po drugie – abiturienci muszą coś jeść, koniecznie więc trzeba zorganizować catering. Co prawda, większość ośrodków dysponujących salą balowa posiada w swojej ofercie również usługi cateringowe, ale zawsze warto rozważyć opcję zamówienia cateringu z zewnątrz – w niektórych przypadkach może się to okazać znacznie tańszym rozwiązaniem.

Zamawiając catering, należy dokładnie sprecyzować czego oczekujemy: ile będzie ciepłych potraw i o jakiej porze zostaną podane, a także jakie będę przekąski, owoce, ciasta i napoje. Z reguły na tego typu imprezach najlepiej składa się szwedzki stół.

Po trzecie – wystrój sali. Mając odrobinę wyobraźni i zdolności manualnych, można zorganizować dekoracje samodzielnie, ewentualnie włączyć w to samych zainteresowanych. W niektórych przypadkach właściciel sali balowej oferuje podstawowy wystrój, warto więc dopytać jak dokładnie będzie wyglądała sala: czy musimy samodzielnie zorganizować obrusy, kwiaty itp. czy też jest to wliczone w cenę. Niekiedy zdarza się, że firma cateringowa organizuje również dekorację stołów, dlatego warto zapytać, czy posiadają taka usługę w ofercie i z jakimi kosztami się ona wiąże.

I po czwarte – oprawa muzyczna. Co prawda, maturzyści są w wieku, kiedy gusta (również muzyczne) dopiero się kształtują, co może prowadzić do różnego rodzaju eksperymentów i skrajności. Wśród obecnych na sali młodych ludzi z pewnością będą i miłośnicy ciężkich, metalowych brzmień i fani techno czy muzyki dance. Nie sposób pogodzić ich gustów, można jednak postarać się znaleźć jakiś złoty środek i, obok przebojów w miarę neutralnych, wrzucić po kilka utworów z różnych gatunków muzycznych. Ważne, aby nikt w ten wyjątkowy wieczór nie czuł się wyjęty z innej bajki i niezrozumiany. W Internecie można znaleźć wiele ofert DJ-ów lub ewentualnie zespołów muzycznych, warto więc porównać ich oferty oraz opinie innych. Oczywiście, DJ jest tańszą opcją – za jego usługi zapłacimy średnio 1300 zł, podczas gdy zespół muzyczny to wydatek rzędu 1500-2500 zł.

Artykuł Poloneza czas zacząć… pochodzi z serwisu Idealny event.

Co prawda urodziny zdarzają się dość regularnie, ale każde są przecież wyjątkowe – warto więc postarać się, aby uświetnić tą znamienitą uroczystość odpowiednią imprezą. Organizacja urodzin nie jest łatwa, należy więc podejść do zagadnienia metodycznie, bowiem dobry plan to przynajmniej połowa sukcesu.

Po pierwsze, należy ustalić listę gości. I tu napotykamy pierwszą trudność, bowiem nasze marzenia o zaproszeniu 50 osób mogą zderzyć się boleśnie z metrażem naszego mieszkania oraz zasobnością naszego portfela. Co więcej, nie wszystkich powinniśmy zapraszać jednocześnie – jeśli na jednej imprezie spotkają się nasi szaleni kumple oraz nobliwa ciotka, atmosfera może być nieco ciężkawa. Zanim więc chwycimy za telefon i zaczniemy zapraszać wszystkich jak popadnie, powinniśmy zadać sobie pytanie jakiego charakteru imprezę chcemy zorganizować i, co z tego wynika, kto będzie się na niej dobrze bawił. Ważne też, aby nie zapraszać osób, które są ze sobą jakoś skonfliktowane 0 chyba, że znamy dobrze obie strony i mamy zamiar je pogodzić.

Kolejnym punktem programu jest obmyślenie menu. To, co podamy jest ściśle związane z tym, kogo zaprosimy – pojechanym znajomym wystarczy pizza, chipsy i coś na przepitkę, ale jeśli chcemy zaprosić znajomych z dziećmi, to dobrze byłoby podać poza tym coś jadalnego – na przykład jakieś owoce.

Duże znaczenie ma tu pora roku – o ile zimą dobrze wchodzi bigosik, o tyle latem lepiej postawić na lody i urządzić grilla. Niezależnie zaś od aury, na imprezie urodzinowej powinien pojawić się tort. Można go wykonać samodzielnie (w końcu swoje już przeżyliśmy i na coś trzeba umrzeć, więc jeśli nie okaże się jadalny, to trudno), albo zamówić w cukierni, ewentualnie u babci.

Jeśli mamy szczęście posiadać zgraną paczkę przyjaciół lub znajomych (a może zgrają się właśnie na naszych urodzinach?), to warto postarać się o jakiś motyw przewodni całej imprezy, np. pidżama party, albo przyjecie w stylu PRL. Wszystko zależy od naszej wyobraźni i fantazji. Warto uprzedzić zaproszonych gości w jakim stylu odbędzie się impreza i poprosić ich o przebranie się lub przyniesienie odpowiednich rekwizytów. Co ważne, sami powinniśmy dać dobry przykład i przebrać się totalnie, tak, aby goście, którzy zdecydowali się na jakieś dziwne kreacje nie czuli się równie dziwnie. Dobrze jest też posiadać kilka zapasowych rekwizytów dla tych, którzy się w ogóle nie przebrali, żeby było sprawiedliwie – jak już robimy z siebie głupków, to wszyscy

No i na koniec najważniejsza sprawa – muzyka. Jeśli nawet nie planujemy dzikich pląsów, pamiętajmy, że podkład muzyczny potrafi nadać charakter każdej imprezie – nawet na ślubach ktoś tam rzępoli w tle. Dobrze będzie, jeśli muzyka będzie w jakiś sposób korespondowała z tematem przewodnim naszej imprezy – w dobie internetów znalezienie odpowiednich utworów nie jest jakimś szczególnym wyzwaniem. Jest nim natomiast zapewnienie odpowiedniego nagłośnienia, a, co za tym idzie, obłaskawienie sąsiadów. Warto mieć na uwadze ich komfort, bowiem z odgłosami imprezy jest jak z dziećmi – przyjemnie słucha się jedynie własnych.

Zawsze można sięgnąć po sprawdzony trick i po prostu zaprosić sąsiadów na naszą imprezkę. Jeśli przyjdą – hałas nie będzie im przeszkadzał, bo sami będą jego częścią. A jeśli nie przyjdą – warto na drugi dzień przynieść im kawałek tortu i podziękować za wyrozumiałość. W końcu za rok znów będą musieli wykazać się cierpliwością

Artykuł Jak zorganizować przyjęcie urodzinowe? pochodzi z serwisu Idealny event.

W kwestii organizacji urodzin mamy do wyboru kilka kuszących propozycji – możemy świętować w domu, w lokalu, a nawet na rzece. Wybór nie jest prosty, warto więc bliżej przyjrzeć się dostępnym opcjom.

Opcja 1 – urodziny w domu

Zdecydowaną zaletą tej lokalizacji są zerowe koszty najmu lokalu Do minusów należy jednak zaliczyć: sprzątanie, organizację rozrywek dla dzieciaków, znowu sprzątanie, a potem jeszcze raz sprzątanie. Udane urodziny nie polegają bowiem na grzecznym siedzeniu przy pięknie udekorowanym stole (chyba, ze są to urodziny dwucyfrowe, i to zaczynające się przynajmniej od cyfry 5). Udane przyjęcie dla dzieci, to śmiech, zabawa, szaleństwo i… bałagan. Tego typu rozwiązanie dobre jest właściwie tylko w 2 przypadkach: kiedy dostojny jubilat ma nie więcej, niż 2 lata (a jego goście to głównie dorosła rodzina), albo w przypadku, gdy posiadamy duży ogród, gdzie całe towarzystwo może hasać do woli.

Opcja 2 – urodziny w klubokawiarni

Klubokawiarnia to nowe zjawisko w naszych realiach – stanowi połączenie kawiarni z klubem malucha, gdzie dzieciarnia może się bawić, a mama poczytać gazetę i wypić kawę. Z reguły klubokawiarnie mają ciekawą ofertę animatorów prowadzących urodziny, istnieje więc spora szansa, że naprawdę wypijemy kawę, a dzieciaki będą miały zajęcie. To rozwiązanie też jest raczej polecane dla małych dzieci, powiedzmy, dla przedszkolaków. Koszt zorganizowania takiej imprezy może być różny w zależności od lokalizacji i liczby gości. Warto jednak wziąć tą opcje pod rozwagę, ponieważ wynajmując salę z animatorem nie musimy ani sprzątać, ani wymyślać zabaw dla maluchów.

Opcja 3 – urodziny w tzw. kulkach

„Kulki” to miejsca, gdzie dzieciarnia, w odróżnieniu od klubokawiarni, zabawy są o wiele bardziej żywiołowe i hałaśliwie. Nieodłącznym elementem tego typu przybytków są baseny ze wspomnianymi kulkami, do których z reguły prowadzi jakaś zjeżdżalnia. Takich miejsc należy przede wszystkim szukać w pobliżu dużych centrów handlowych lub na ich terenie, chociaż nie zawsze jest to regułą. „Kulki” zapewniają naszym milusińskim sporą porcję ruchu i dobrej zabawy, a nam (podobnie, jak klubokawiarnie) święty spokój. Taka rozrywka będzie odpowiednia zarówno dla mniejszych dzieci, jak i dla pierwszo- lub drugoklasistów.

Opcja 4 – urodziny w restauracji

Tu powiało grozą, bowiem restauracja brzmi dość poważnie. I rzeczywiście tak jest, toteż nie każdy lokal nadaje się na imprezę urodzinową dla dzieci. Urodziny w restauracji mogą być udane, jeśli lokal posiada salę zabaw dla dzieci, a co za tym idzie – są one częstymi gośćmi na pokładzie, więc personel wie, jak się z nimi obchodzić i czego można po nich oczekiwać. Jest to dobra propozycja, jeśli chcemy zaprosić sporą rodzinę,ale, bądźmy szczerzy – z punktu widzenia dziecka, urodziny w restauracji to raczej nuda, tym bardziej, że zamiast nobliwych cioć, a nawet ukochanej babci, będzie wolało pobawić się z dziećmi. Tego typu impreza może tez wiązać się ze sporymi kosztami, chociaż jedzenie może być znacznie lepsze, niż w kulkach lub klubokawiarniach.

Opcja 5 – urodziny w nietypowych miejscach

Warto rozejrzeć się po okolicy i zorganizować dziecku ciekawe urodziny w miejscu, które pozornie nie kojarzy się z fajną zabawą: w muzeum na barce, w stadninie koni, a nawet w kopalni. Tego typu miejsca walczą o każdego klienta, a organizacja imprez urodzinowych jest dla nich poważnym źródłem dochodu.

Artykuł Gdzie zorganizować urodziny dla dziecka? pochodzi z serwisu Idealny event.

Organizacja urodzin jest sporym wyzwaniem w każdym wieku, ale organizacja udanych urodzin dla dziecka – to już wyższa szkoła jazdy. Tego typu przedsięwzięcie będzie od nas wymagało sporej kreatywności i stalowych nerwów, bowiem imprezy dla dzieci najlepiej opisuje prawo Murphy’ego: jeśli może się stać coś najgorszego, to na pewno się stanie.

Boicie się już? To dobrze Teraz przejdźmy do kolejnego etapu, czyli – jak zaplanować całą imprezę, żeby nie było się czego bać.

1. Ustalamy liczbę i wiek gości. W zależności ot tego, ile lat ma nasz szanowny jubilat, jego goście będą bowiem wymagali różnego typu rozrywek oraz różnego menu. W każdym zaś wypadku na początku mogą czuć się nieco skrępowani, a nic tak świetnie nie przełamuje pierwszych lodów, jak kilka dobrze zaplanowanych gier i zabaw. W takich przypadkach zawsze świetnie sprawdzają się wszelkiego rodzaju konkursy i wyścigi, przy czym ścigać się niekoniecznie muszą dzieci – może to za nich zrobić maskotka, a nawet bucik (pamiętacie wróżbę andrzejkową, gdzie układało się buty jeden za drugim i sprawdzało, kto pierwszy przejdzie za próg?) Ważne, by poza zwycięzcą uhonorować w jakiś sposób wszystkich uczestników, choćby rozdając im po cukierku za odwagę.

2. Ustalamy menu. W tym dniu jedna osoba jest najważniejsza (i nie jest to mama), więc pozwólmy małemu człowiekowi do pewnego stopnia zdecydować, jakie przekąski pojawią się na stole. Zwróćcie uwagę na „do pewnego stopnia”, bowiem może się zdarzyć, że nasze dziecko ma akurat jazdę wyłącznie na zupkę pomidorową, a trudno wymagać od gości, żeby bez wyjątku podzielali ten gust. Niech więc pojawią się ulubione motywy (w ostateczności nawet zupa), ale również inne propozycje – najlepiej domowe ciasta lub ciasteczka, a także spora ilość owoców i warzyw (tak, warzyw – będziecie mile zdziwieni, ile małych marcheweczek lub pomidorków może zniknąć ze stołu, jeśli zostaną ładnie podane). Oczywiście, gwoździem programu będzie tort. Jeśli zamawiamy go w cukierni, pozwólmy dziecku wybrać motyw, a jeśli robimy tort w domu – niech malec nam pomaga; na pewno będzie pięknie.

    

3. Po trzecie ,miejmy litość dla samych siebie i zminimalizujmy straty. Niech dzieciaki jedzą na kolorowych,papierowych talerzykach (najlepiej z ulubionym motywem z bajek) i piją z jednorazowych, kolorowych kubeczków. Usuńmy lub schowajmy głęboko wszystko, co ma dla nas wartość finansowa lub sentymentalną – jeśli nawet dzieciaki będą super grzeczne, zawsze mogą coś zrzucić, rozbić albo zniszczyć (pamiętajcie, prawo Murphy’ego). Jeżeli mamy możliwość zapewnienia dzieciakom rozrywki na świeżym powietrzu (np. w ogródku albo w pobliskim parku), to z pewnością warto rozważyć przeprowadzenie przynajmniej części zabaw właśnie tam. Dzieciarnia wyżyje się do woli, a nam pozostanie znacznie mniej sprzątania.

Artykuł Jak zorganizować fajne urodziny dla dziecka? pochodzi z serwisu Idealny event.

Organizacja konferencji wymaga od prowadzących wiele wysiłku, zdolności przewidywania oraz zacięcia logistycznego. Przede wszystkim jednak wymaga posiadania dobrego planu, bez którego spotkanie niechybnie zakończy się małą (lub nieco większą) katastrofą.

Jakie więc tajemne elementy wchodzą w skład owego planu, gwarantującego sukces?

1. Określenie profilu i charakteru konferencji oraz liczby uczestników.

Zanim pobiegniemy rezerwować salę i wysyłać zaproszenia, powinniśmy odpowiedzieć sobie na kilka pytań, które pozwolą nam ustalić profil naszej konferencji:

-jaki jest główny cel spotkania?

-czego oczekujemy po konferencji?

-ile osób chcemy zaprosić i jaki jest ich profil?

2. Opracowanie dokładnego scenariusza i kosztorysu spotkania.

Ustalenie w miarę dokładnego przebiegu spotkania pozwoli nam skorelować pracę podwykonawców (np. firmy cateringowej), a także oszacować ile będzie przerw, jak długo będą trwały i w jaki sposób goście spędzą ten czas. Wiedząc, ile osób chcemy zaprosić i jak bardzo prestiżowego lokalu potrzebujemy, możemy podjąć decyzję, czy organizujemy konferencję jedno- czy dwudniową, czy zapewniamy dodatkowe atrakcje (np. uroczystą kolację), a także noclegi. Niezależnie od naszych wyliczeń, powinniśmy zarezerwować pewne środki na nieprzewidziane wydatki.

3. Wybranie odpowiedniej lokalizacji.

Odpowiedniej, to znaczy takiej, która odpowiada nam pod względem cen, standardu, wyposażenia oraz możliwych udogodnień. Warto zwrócić uwagę na kwestię transportu, bowiem nasi goście w jakiś sposób muszą dostać się na spotkanie. Najlepiej, jeśli sala konferencyjna zlokalizowana jest w dużym mieście, w niedalekiej odległości od dworca lub lotniska. W przypadku, gdy decydujemy się na lokalizacją poza miastem, warto rozważyć zapewnienie uczestnikom spotkania wygodnego transportu z centrum miasta. Koniecznie należy też zapytać o dostępność i cenę miejsc parkingowych w okolicach obiektu.

Warto przed dokonaniem rezerwacji ustalić, czy dany obiekt posiada doświadczenie w organizowaniu konferencji, a także odpowiednie zaplecze multimedialne, strefę dla palących oraz inne udogodnienia.

4. Wybranie podwykonawców

Podczas konferencji o wygodę naszych gości dbał będzie szereg osób, należy więc znaleźć sprawdzonych i solidnych podwykonawców, posiadających bogate doświadczenie w obsłudze konferencji. Interesować nas będą głównie firmy cateringowe, przewozowe, hostessy oraz tłumacze.

5. Dopracowanie szczegółów.

W szczegółach, jak głosi ludowe porzekadło, siedzi diabeł, warto więc doprecyzować wszelkie detale, najlepiej w formie pisemnej. Niedogranie z pozoru nieistotnych elementów może się skończyć szeregiem nieporozumień, które zepsują atmosferę całego spotkania. Im więcej szczegółów obgadamy, tym większa szansa, że zostaniemy dobrze zrozumiani.

6. Spokojne egzekwowanie wymagań.

Może się zdarzyć, że spotkanie nie będzie przebiegać dokładnie tak, jak powinno. Należy wówczas spokojnym, rzeczowym tonem zwrócić uwagę osobie reprezentującej obiekt lub daną firmę. Bardzo ważne jest, aby przed rozpoczęciem spotkania ustalić, kto w danej firmie jest osoba decyzyjną, czy będzie znajdował się na terenie obiektu i w jaki sposób można się z nim skontaktować.

7. Prośba o informację zwrotną

Do dobrego tonu należy, aby po zakończeniu konferencji podtrzymywać kontakt z jej uczestnikami. Daje nam to nie tylko możliwość zapytania ich, czy czuli się komfortowo oraz co możemy poprawić w przyszłości, ale również stanowi doskonały pretekst do podtrzymania przyjaznych relacji biznesowych, co może w bezpośredni sposób przełożyć się na przyszłe zyski.

Artykuł 7 wskazówek jak zorganizować konferencję idealną. pochodzi z serwisu Idealny event.

Zorganizowanie udanej konferencji nie jest łatwym zadaniem, wymaga bowiem dogrania wielu istotnych elementów – od znalezienia lokalu po zapewnienie słonych paluszków. Kluczem do sukcesu pozostaje jednak lokal, bowiem brak paluszków może nam jeszcze ujść płazem, ale brak parkingu czy krzeseł już niekoniecznie. Od czego należy więc zacząć poszukiwania idealnej sali konferencyjnej?

1. Ustalenie charakteru spotkania.

Przede wszystkim, musimy dokładnie określić, jaki będzie charakter naszej konferencji (szkoleniowy, biznesowy, naukowy), a co za tym idzie – jak długo będzie trwało spotkanie, jaka będzie liczba gości i z jak daleka przyjadą. Znając odpowiedzi na powyższe pytania, można będzie nieco zawęzić krąg poszukiwań, a trzeba przyznać, że oferta sal konferencyjnych jest bardzo bogata.

2. Logistyka, a więc jak dotrzeć na konferencję?

Aby konferencja była udana, zaproszeni goście muszą w możliwie łatwy sposób dostać się na miejsce, warto więc sprawdzić, jakimi środkami transportu mogą przybyć. Idealnie by było, gdyby sala konferencyjna znajdowała się w niedalekiej odległości od stacji kolejowej lub przystanków autobusowych, a w przypadku, gdy nasi gości pochodzą z naprawdę dalekich stron – również lotniska. Lokalizacja w dużym mieście zawsze podnosi prestiż konferencji, warto jednak rozważyć również dworki i hotele znajdujące się w niedalekiej odległości od aglomeracji, a często zapewniających znacznie wyższy poziom usług i dysponujących własnym ogrodem, licznymi udogodnieniami dla gości, a niekiedy nawet lądowiskiem dla helikoptera. W przypadku organizowania konferencji poza miastem warto wziąć pod uwagę zapewnienie gościom transportu z centrum miasta do sali konferencyjnej.

3. Budżet.

Oczywiście, idealnie by było, gdyby udało się zorganizować spotkanie przy jak najniższych kosztach, nie zawsze jednak cena powinna stanowić dla nas priorytet. Znacznie ważniejsze jest to, co się w owej cenie zawiera, a poznawszy szczegóły możemy dojść do wniosku, że pozornie droższa oferta będzie dla nas bardziej opłacalna (np. w cenie najmu sali zapewnione zostanie nagłośnienie i oprawa multimedialna, zniżki na nocleg lub choćby przekąski). W zależności od prestiżu spotkania i rangi zaproszonych gości, musimy tak skalkulować budżet, żeby nie wyjść przed przysłowiowy szereg, a jednocześnie nie obrazić uczestników spotkania zbyt niskim poziomem komfortu.

4. Powierzchnia i układ sali.

Wielkość sali, co oczywiste, powinna być dostosowana do ilości zaproszonych gości. Jeśli nawet uda nam się wynająć po okazyjnej cenie salę na 200 osób, podczas gdy zapraszamy 50 gości, nie warto się na nią decydować, bowiem pusta sala sprawi wrażenie zbyt niskiej frekwencji. Warto też pamiętać, że kluczem do sukcesu jest nie tylko wielkość sali, ale odpowiednie rozmieszczenie gości, zapewniające swobodną komunikację oraz wymianę myśli.

5. Zaplecze techniczne

Sala konferencyjna powinna zapewnić maksimum komfortu zarówno uczestnikom konferencji, jak i prelegentom. Z tego powodu niezmiernie ważnym elementem jej wyposażenia jest sprawnie działająca klimatyzacja oraz, w przypadku, gdy sala posiada duże okna, skutecznie działający system rolet lub markiz. Niezbędnym elementem są również narzędzia multimedialne, a więc mikrofon z odpowiednim nagłośnieniem, odtwarzacze DVD, rzutniki, telewizory plazmowe oraz wskaźniki laserowe. Na pozór mogłoby się wydawać, że są to jedynie gadżety, ale w znaczący sposób ułatwiają one prace prelegentom oraz podnoszą prestiż spotkania, warto więc zadbać, by były sprawne oraz zapoznać się z ich parametrami.

Artykuł Organizacja konferencji – jak znaleźć idealny lokal? pochodzi z serwisu Idealny event.

Wydawać by się mogło, ze samo wesele jest wystarczająca atrakcją, szczególnie dla samych zainteresowanych i ich bliskich, którzy raczej nie mogą narzekać na nudę. Faktem jest natomiast, że coraz częściej wesela uświetniane są rozmaitymi atrakcjami, mającymi stanowić miły przerywnik w zabawie oraz zastępującymi żenujące zabawy w stylu przepychania jajka przez nogawkę. Warto też zauważyć, że tego rodzaju dodatki stanowią świetną podstawę do przełamania lodów pomiędzy gośćmi, zwłaszcza, jeśli na weselu jest wiele par, które nie znają nikogo z rodziny i mogą się czuć nieco wyobcowane. Jakie więc atrakcje mogą uświetnić naszą uroczystość?

1. Wypuszczenie gołębi przez Młodą Parę. Gołębie (koniecznie białe), to nie tylko symbol pokoju, ale również miłości. Atrakcja jest raczej krótkotrwała, ale też mało kosztowna (zazwyczaj 180-500 zł)

2. Wypuszczenie motyli po wyjściu z kościoła. Chmara motyli jest znacznie bardziej efektowna, niż para gołębi, a przy tym, w odróżnieniu od sympatycznych pierzaków, raczej nie zrobi „prezentu” na głowę żadnego z gości. Warunkiem koniecznym jest jednak odpowiednio wczesne zamówienie takich atrakcji (min. 2 tygodnie), a także temperatura przynajmniej 15 stopni Celsjusza. Koszt waha się w zależności od ilości motylków – dla 100 sztuk będzie to ok. 1500 zł, zaś dla tysiąca – ok. 5000 zł.

3. Bańki mydlane z agregatu. Podobnie, jak motyle, bańki mydlane są niezwykle efektowne i pozwalają na wykonanie wspaniałych zdjęć. Koszt wypożyczenia wytwornicy baniek wraz z obsługą to kwota rzędu 250 zł.

4. Pokaz w trakcie wesela, zorganizowany przez Młodą Parę. Tu mamy dwie możliwości do wyboru – albo wyświetlenie na ekranie, ewentualnie na ścianie, pokazu zdjęć Młodych (im będą młodsi i bardziej dziwaczni na zdjęciach, tym lepiej), albo wykonanie niezwykłego, popisowego tańca. W obu przypadkach koszty są praktycznie zerowe, a efekt może być bardzo ciekawy.

5. Konkurs karaoke dla gości. Tu koszt również jest minimalny – należy jedynie przygotować wcześniej pliki mp3 oraz wydrukować tekst.

6. Wypuszczenie balonów z helem. Kolorowe balony najlepiej rozdać gościom i pozwolić im napisać na nich życzenia lub narysować uśmieszki, serca itp. Jednoczesne wypuszczenie w niebo setek balonów da niesamowity efekt i będzie stanowić wielką frajdę dla małych i dużych biesiadników. Koszt zakupu i napompowania 150 balonów to ok. 400 zł.

7. Wypuszczenie lampionów szczęścia. Płonące lampiony, wznoszące się ku górze na wieczornym niebie, dadzą niesamowity, wręcz magiczny efekt. Należy jednak dokładnie wytypować osoby przeszkolone do ich wypuszczenia – nie jest to trudne, ale po kilku godzinach biesiadowania, zabawa z ogniem może okazać się karkołomnym przedsięwzięciem. Koszt jednego balonu to ok. 7 zł.

8. Zaproszenie profesjonalisty. Profesjonalny showman, który da naszym gościom pokaz sztuki barmańskiej, białej magii czy tańca brzucha to nieco większy wydatek. Ma jednak te niezawodną zaletę, że w jego powodzenie w najmniejszym stopniu nie zależy od Państwa Młodych i ich zdolności organizacyjnych, a także może odbyć się niezależnie od pogody.

Artykuł Atrakcje weselne pochodzi z serwisu Idealny event.

Kwestia wahań oraz wątpliwości, nachodzących Państwa Młodych tuż przed ślubem, stała się tematem niezliczonych anegdot, książek oraz komedii. Sprawa nie jest jednak wcale tak śmieszna, jakby się mogło wydawać. Część wątpliwości może bowiem być efektem zwykłych stresów i zmęczenia, związanych z organizacją wesela, pozostała część może natomiast być skutkiem nie przegadania pewnych ważnych kwestii. Jakie zatem pytania powinni sobie zadać ludzie, którzy decydują się spędzić ze swoją drugą połówką resztę życia?

1. Dlaczego w ogóle bierzemy ślub?

Odpowiedź na to pytanie może wcale nie być oczywista. Dla części z nas jest to po prostu kolejny krok w związku, inni uważają, że „już czas”, a jeszcze inni, że po prostu nie wyobrażają sobie iść przez życie u boku kogoś innego i chcą to obwieścić całemu światu. Najczęściej jednak występuje mieszanina tych (oraz pewnie setek innych) powodów. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy ten krok to nasza suwerenna decyzja, czy też może ucieczka przed samotnością, albo (o zgrozo!) spełnienie oczekiwań rodziny?

2. Czy i kiedy chcemy mieć dzieci?

Wbrew pozorom, nie zawsze odpowiedź jest jednoznaczna. Jeśli bierzemy ślub kościelny, kwestia dzieci pojawi się z pewnością na naukach przedmałżeńskich, a chociaż, co ostatnio potwierdził papież, katolicy nie muszą mnożyć się jak króliki, małżeństwo, które w ogóle nie chce mieć dziecka (ani teraz ani w przyszłości), jest nieważne z punktu widzenia prawa kanonicznego. Warto też przemyśleć podział ról, gdy dziecko już się pojawi – kto weźmie urlop, kto zajmie się jego wychowaniem, czyj światopogląd lub religię mu przekażecie, jeśli różnicie się w tej kwestii?

3. Finanse

Jeśli nie podpisujecie intercyzy, od tej pory będziecie mieli wspólne finanse, wydatki, rachunki itp. Jeżeli jedno z was ma skłonności do rozrzutności lub do skąpstwa, raczej nie ma co liczyć, że po ślubie to w jakiś magiczny sposób się zmieni. A co będzie, kiedy np. żona zajmie się dziećmi i tyko mąż będzie przynosił pieniądze? Czy będzie wówczas musiała konsultować z nim każdą wizytę u kosmetyczki?

4. Seks i wierność

Prawda jest taka, że miesiąc miodowy kiedyś się skończy, a wtedy… no właśnie, co wtedy? Jakie są wasze potrzeby seksualne i czy bardzo się różnią? Czy i w jaki sposób wypracujecie kompromis? Jak każde z was rozumie wierność – czy taniec z nieznajomym to już zdrada? A flirt internetowy? Najlepiej przedyskutować te kwestie, zanim taka sytuacja rzeczywiście wystąpi (o ile wystąpi)

7. Teściowie

Tu znowu dochodzimy do bardzo drażliwej kwestii, tym bardziej więc należy ją poruszyć. Jak wyobrażacie sobie stosunki z rodzicami waszej drugiej połówki? Czy mieszkają z wami lub na tyle blisko, by drugą stronę zaczęło to uwierać? Na ile pozwolicie im ingerować w wasze życie, wychowanie waszych dzieci itp.? Gdzie i z kim będziecie spędzać święta?

8. Podział obowiązków domowych.

Jak je podzielicie – równo czy sprawiedliwie? Jak oboje wyobrażacie sobie podział ról? Czy, jeśli jedno z was zajmie się wychowaniem dzieci, drugie będzie pomagać mu w domu, czy uzna, że skoro przynosi pieniądze, to już nic nie musi? Kto będzie wyrzucał śmieci, a kto obierał kartofle? Wbrew pozorom, nie są to aż tak trywialne kwestie, jakby się mogło wydawać, a niejedno małżeństwo rozbiło się już o niewyprane skarpetki czy nieprzykręconą półkę.

Artykuł 8 pytań do zadania przed ślubem pochodzi z serwisu Idealny event.